Prezes Towarowej Giełdy Energii podczas Ogólnopolskiego Kongresu PETROBIZNES stwierdził, że zadaniem każdego rynku giełdowego jest takie oprzyrządowanie, aby w najtrudniejszych momentach zapewnić ciągłość dostaw lub przerwać funkcjonowanie na jak najkrótszy czas. Jako przykład podał zamach z 11 września, kiedy nowojorska giełda energii zawiesiła działanie tylko na 3 dni mimo, że ośrodek zapasowy (który posiada każdy operator tego typu) znajdował się w drugiej wieży WTC.

TGE i Gaz-System także mają określone procedury w przypadku równych negatywnych scenariuszy. Kiedy nie będzie towaru – nie będzie tez handlu.

Ireneusz Łazor podkreślił, że obecnie zawarte kontrakty sięgają aż do roku 2017, co oznacza, że muszą być one realizowane w określonych porcjach już teraz i TGE jest na to przygotowana. Dodał także, iż nie wierzy, że zabraknie nam gazu w systemie i nie boi się o dostawy.

Na zakończenie swojej wypowiedzi przedstawił kilka interesujących faktów, m.in. to, że obecnie pierwszy raz od 57 lat USA są największym producentem ropy naftowej (11,5 mln baryłek dziennie), co udało się osiągnąć w dużej mierze dzięki technologiom szczelinowania. Prezes Towarowej Giełdy Energii podkreślił również, że obecnie istnieje możliwość negocjacji kontraktu jamalskiego z Gazpromem. Nie będą one łatwe, ale zima ma być ciepła.

Więcej komentarzy z kongresu Petrobiznes

Więcej zdjęć z kongresu Petrobiznes