Szef Gazpromu – Aleksiej Miller podpisał 8 maja decyzję ws. budowy tzw. Gazociągu Tureckiego. Zostanie on ułożony na dnie Morza Czarnego. Za pośrednictwem tego połączenia Rosjanie chcą przesyłać gaz do krajów unijnych.
Źródło: Gazprom
Jak twierdzą komentatorzy i eksperci rynku gazowego, decyzje związane z rozpoczęciem budowy Turkish Stream cały czas podejmowane są „na papierze”. Jak na razie nie ułożono żadnej rury, choć wielokrotnie już to zapowiadano, a szef Gazpromu nadal podtrzymuje, że w grudniu 2016 r. gaz popłynie nowym rurociągiem z Rosji do Turcji.
Turkish Stream to projekt powstały na bazie South Stream – gazociągu, za pomocą którego gaz z Rosji miał trafiać przez Morze Czarne do Europy. Pod koniec ubiegłego roku prezydent Władimir Putin zdecydował, że skoro UE nie chce tej rury, to Rosja rezygnuje z jej budowy. Szybko jednak zawarte zostało porozumienie z Turcją, zakładające budowę magistrali doprowadzającej gaz do granicy z Grecją i dalej do państw unijnych. Częściowo trasa Gazociągu Tureckiego ma być prowadzona trasą przewidzianą wcześniej dla Gazociągu Południowego.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.