Do osuszenia, przedmuchu oraz tzw. inertyzacji, czyli redukcji zawartości tlenu w instalacji, wykorzystano ponad 800 tys. m3 azotu – informuje spółka Polskie LNG.

Osuszanie jest konieczne, by zapobiec tworzeniu się lodu w warunkach kriogenicznych. Temperatura skroplonego gazu ziemnego, który w grudniu zostanie odebrany w terminalu, wynosi -162 stopni Celsjusza. Natomiast przedmuch i tzw. inertyzacja służy usunięciu tlenu z orurowania procesowego. Tlen zredukowano gazem obojętnym – azotem, który został dowieziony w 40 cysternach. Działania te trwały dwa tygodnie. Jak tłumaczy Maciej Mazur, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej Polskiego LNG, „Na miejscu, za pomocą infrastruktury, która funkcjonuje na terenie terminalu LNG, surowiec został odparowywany i w takim stanie wprowadzony, pod niewielkim nadciśnieniem, do instalacji i zbiorników. Po zakończeniu procesu, który polegał na ciągłym przepływie azotu przez zbiorniki, mieszanina gazowa została usunięta poprzez system wydmuchu. Na inertyzację jednego zbiornika zużyto ok. 400 tys. m3 azotu”.

Zakończyły się już odbiory wszystkich systemów krytycznych i obecnie infrastruktura jest przygotowana do przyjęcia pierwszej dostawy LNG z Kataru. Prowadzony jest rozruch i przygotowania do odbioru ładunku.

Zgodnie z aneksem do umowy, wykonawca inwestycji odbierze pierwszą dostawę LNG w tym roku. Pierwszy metanowiec ma się pojawić w Świnoujściu między 11 a 17 grudnia. Paliwo zostanie wykorzystane do testów w warunkach rzeczywistych, czyli do rozruchu technologicznego. Wówczas zostaną sprawdzone m.in. takie procesy, jak schłodzenie czy stabilizacja pracy instalacji.

Kolejna dostawa surowca posłuży do przeprowadzenia pozostałych prób eksploatacyjnych. Jest ona zaplanowana na pierwszy kwartał przyszłego roku.

Terminal LNG w Świnoujściu nocą

Więcej o gazoporcie w temacie specjalnym